piątek, 14 kwietnia 2023

Relacja z budowy / Model build - Arado 234 B-2 (Model-Hobby nr 46, 4/2022)

Podczas budowy modelu samolotu Arado 234 B-2 zgromadziłem sporo zdjęć ukazujących poszczególne etapy i postępy prac. Szkoda by było, żeby zaległy zapomniane na dysku, więc zmontowałem osobny post ze skróconą relacją z budowy. Za dużo było tego materiału, żeby wpakować go do galeriiDuring the build of the Arado 234 B-2 aircraft model, I collected a lot of photos showing the various stages and progress of work. It would be a pity if they were forgotten, so I made a separate post with a shortened model build report. There was too much of this material to put it into the gallery.

Budowę rozpocząłem od kadłuba. Wprowadziłem drobne zmiany w konstrukcji szkieletu, autor zaprojektował go w "okrętowym stylu". Nie pasowało mi to do mojej metody klejenia poszycia kadłuba "na skarpetę", to jest sklejenie pustych w środku dużych fragmentów poszycia i nasunięcia ich na koniec na szkielet. Zmiany polegały na podzieleniu całości na trzy części, przy okazji pozbyłem się kilku zbędnych wg mnie wręg. Samo poszycie kleiło się świetnie i nie było problemów ze spasowaniem. Na tym etapie wykonałem również wnętrza komór podwozia oraz kilka elementów z kabiny pilota.I started building from the fuselage. I introduced minor changes in the construction of the framework, the author designed it as if it were a ship model. It didn't suit my "sock-on" method of assembling the fuselage plating, i.e. putting together large hollow fuselage skin fragments together and slipping them over the framework at the end. The changes consisted in dividing the whole framework into three parts, by the way, I got rid of a few redundant frames in my opinion. The skin itself fits very nicely. At this stage, I also made the interior of the landing gear bays and a few elements of the cockpit.








Następnym etapem było skompletowanie wyposażenia kabiny pilota. Na zdjęciach znalezionych w internecie wypatrzyłem trochę okablowania i przewodów, których imitację dodałem na własną rękę, m.in. na pedałach. Skupiłem się głównie na tablicy przyrządów, bo jest to jeden z najbardziej wyeksponowanych elementów kabiny. Tablica otrzymała też wycinane laserowo oprawki zegarów oferowane przez wydawnictwo. Dodałem też jeden zegar znajdujący się na kolumnie sterowej, nie było go w opracowaniu (drugie zdjęcie).The next step was to complete the cockpit equipment. In the photos found on the Internet, I spotted some wiring and wires, the imitation of which I added on my own, e.g. on the pedals. I focused mainly on the instrument panel because it is one of the most exposed elements of the cockpit. The board also received laser-cut clock frames offered by the publishing house. I also added one clock located on the steering column, it was not designed by the author (second photo).








Na zdjęciu powyżej widoczny jest element będący panelem na prawej burcie kabiny. Jego boczna oklejka wypada za duża w stosunku do reszty. To chyba największy błąd w tym opracowaniu.

Poniższe zdjęcia ratują przed zapomnieniem element, który ginie w gąszczu kabinowej drobnicy. Jest to celownik bombowy Carl Zeiss Lotfernrohr 7 (albo prościej Lotfe 7). 
The photo above shows an element that is a panel on the right side of the cockpit. Its side sticker is too big in relation to the rest. This is probably the biggest mistake in this design.

The photos below save from oblivion an element that gets lost in the maze of cockpit details. It is the Carl Zeiss Lotfernrohr 7 (or simply Lotfe 7) bombsight.



Po zakończeniu prac nad wyposażeniem kabiny przyszedł czas na decydujący moment budowy, to znaczy montaż oszklenia kabiny. Wytłoczka oferowana przez wydawnictwo jest po prostu genialna. Jest bardzo przejrzysta dzięki czemu po zamontowaniu detale kabiny nadal cieszą oko. Jest podzielona na dwie części, górną i dolną, łączenie jest bardzo sprytnie rozwiązane - przebiega pod okuciem i można je ładnie zasłonić kartonowymi ramkami. Spasowanie jest idealne. After finishing the work on the cockpit equipment, it was time for the decisive moment of construction, i.e. the installation of the canopy. The glazed nose offered by the publisher is simply brilliant. It is very transparent, thanks to which the details of the cockpit still please the eye after installation. It is divided into two parts, upper and lower, and the connection is very cleverly solved - it runs under the frames and can be nicely covered with them. The fit is perfect.








Następnie zabrałem się za skrzydła. Tutaj wszystko poszło bardzo gładko. Konstukcja skrzydeł jest prosta, z natury nie są one zbyt skomplikowane. Szkielet jest bardzo rozbudowany, ale mimo tego wzmocniłem poszycie warstwą podposzycia wklejonego na butapren. Bardzo podoba mi się to, jak rozwiązany jest montaż skrzydeł do kadłuba, zaklinowują się w szkielecie kadłuba w odpowiedniej pozycji i raczej niemożliwe jest, żeby zgubić geometrię podczas montażu. Na pierwszym zdjęciu poniżej, Arado jest w towarzystwie Fiata G.55, którego budowałem równolegle.Then I moved on to the wings. Everything went very smoothly here. The construction of the wings is simple, by nature they are not too complicated. The framework is very expanded, but despite this, I reinforced the sheathing with a layer of underskin glued on butaprem glue. I really like how the assembly of the wings to the fuselage is solved, they are wedged in the fuselage framework in the right position and it is rather impossible to lose the geometry during assembly. In the first photo below, Arado is accompanied by a Fiat G.55 that I was building in parallel.





Postanowiłem wykonać jeden silnik w standardzie, natomiast przy drugim użyłem żywicznych elementów waloryzujących oferowanych przez wydawnictwo. Pozwalają one pokazać fragment silnika, poprzez odsłonięcie dwóch paneli poszycia. Jako pierwszy wykonałem zamknięty silnik. Nie było żadnych problemów, wszystko pasowało idealnie. Przy drugim silniku musiałem wprowadzić pewne modyfikacje, to znaczy usunąć fragment szkieletu, aby móc wstawić żywiczne dodatki. Na trzecim zdjęciu zaznaczyłem na czerwono usunięty fragment. Po wklejeniu w szkielet pomalowałem wszystko mieszanką gunmetalu i aluminium (Vallejo), następnie naniosłem pędzelkiem kolory na przewody i detale. Na koniec pociągnąłem wszystko washem od Aircraft Engine  AK Interactive (AK2033).I decided to make one engine as standard, while for the second I used resin elements set offered by the publisher. They allow you to show a part of the engine by revealing two panels of the sheathing. First, I build a closed engine. There were no problems, everything fitted perfectly. With the second engine, I had to make some modifications, i.e. remove a fragment of the framework to be able to insert resin parts. In the third photo, I marked the removed part of the framework in red. After I put the resin elements in the right place, I painted everything with a mixture of gunmetal and aluminum (Vallejo Air), then I applied colors to the wires and details with a brush. In the end, I applied on it Aircraft Engine Wash from AK Interactive (AK2033).














O ile podwozie główne jest dość nudne to przednie jest zdecydowanie bardziej interesujące. Uwagę przyciąga rowerowy widelec pomiędzy który wchodzi koło. Szkoda, że nie zrobiłem zdjęcia goleni głównej - instrukcja podaje błędnie pozycje "nożyc", powinny być zamontowane z przodu goleni, a nie z tyłu. Niestety dowiedziałem się tego już po montażu i nie chciałem wyrządzić szkód poprawiając ten błąd więc tak już zostało. Na trzecim zdjęciu zaznaczyłem na czerwono, o który element chodzi. Model stoi na żywicznych kołach oferowanych przez wydawcę. Skusiłem się na nie, ponieważ nie byłbym w stanie odwzorować oryginalnego kształtu bieżnika. Trochę szkoda, że opony nie mają ugięcia. 

Wydanie przewiduje wykonanie modelu w dwóch wersjach uzbrojenia - z jedną bombą SC-1000 (kg) podwieszoną pod kadłubem, albo trzy SC-500 (kg) podwieszone pod kadłubem i pylonami pod silnikami. Instrukcja podaje, że w przypadku wykonania modelu z bombą 1000 kg, powinno się pominąć wspomniane pylony, ale widziałem zdjęcie, które zaprzecza temu zaleceniu. Nie mogłem się zdecydować, który wariant uzbrojenia wybrać, więc wybrałem oba i w zależności od humoru albo dnia tygodnia mogę sobie je zmieniać. 


Na przedostatnim zdjęciu widać pokrywę podwozia, którą przytrzymuję pęsetą. Według rysunków montażowych, pokrywy powinny być przyklejone w pozycji otwartej, ale z tego co udało mi się ustalić, otwierały się ona tylko w momencie wypuszczania podwozia, a po jego zablokowaniu wracały do pozycji zamkniętej. Pokrywy mogły być oczywiście otwarte podczas postoju na czas inspekcji lub prac serwisowych, ale ich normalne położenie jest w pozycji zamkniętej i tak je dokleiłem.


Na koniec budowy pokryłem model kilkoma warstwami lakierów Tamiya w spray'u - TS-13 (błyszczący) oraz TS-80 (mat). Galeria gotowego modelu znajduje się w tutaj.
While the main landing gear is quite boring, the front one is definitely more interesting. Attention is drawn to the bicycle fork between which the wheel is mounted. It's a pity that I didn't take a photo of the main gear leg - the manual gives incorrect positions of the "scissors", they should be mounted in front of the leg, not at the back. Unfortunately, I found out about it after installation and I didn't want to cause any damage by correcting this error, so it stayed that way. In the third photo, I marked in red which element it is. The model stands on resin wheels offered by the publisher. I was tempted by them because I would not be able to reproduce the original shape of the tread. It's a pity the tires don't have deflection.

The release gives you the opportunity to do the model in two versions of armament - with one SC-1000 (kg) bomb mounted under the fuselage, or three SC-500 (kg) bombs mounted under the fuselage and pylons under the engines. The instructions say that if you make a model with a 1000 kg bomb, you should omit the pylons, but I've seen a photo that contradicts this recommendation. I couldn't decide which weapon variant to choose, so I chose both, and depending on my mood or the day of the week I can change them.

In the penultimate photo, you can see the gear hatch cover, which I hold with tweezers. According to the assembly drawings, these covers should be assembled in the open position, but from what I was able to determine, they opened only when the landing gear was extended, and after locking they returned to the closed position. Of course, the covers could be open during a stopover for inspection or service work, but their normal position is closet, and I assembled them so.

At the end of construction, I covered the model with several layers of Tamiya spray varnishes - TS-13 (glossy) and TS-80 (matte). The photo gallery of the finished model can be found here.
















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz