piątek, 20 listopada 2020

Relacja/Model build - RWD 17W - Część V - ostatnia/ Part V - The last one.

Model, który przynajmniej dwa razy chciałem wyrzucić do kosza jakimś cudem dotarł do etapu zwanego szczęśliwym zakończeniem. Jest to dla mnie nieco zaskakujące, bo ilość pułapek, jakie czyhały na mnie właściwie na każdym etapie budowy była spora. O tym, jak dzielnie i zaciekle model stawiał opór do samego końca opowiem Wam w dzisiejszym odcinku.  Koniec końców, wygrałem. 


The model, which I wanted to throw in the waste bin at least twice, somehow reached the stage of what I used to call a happy ending. It is a bit surprising for me because the number of pitfalls that awaited me at each stage of construction was quite large. In this episode, I will tell you how bravely and fiercely he resisted to the very end of the build. In the end, I won.

Montaż skrzydeł do kadłuba zacząłem od wykonania zastrzałów pomiędzy kadłubem, a centropłatem. Ten etap poszedł gładko. Dzięki temu, że wprowadziłem w konstrukcji szkieletów zmiany w postaci gniazd dla drucianych elementów uzyskałem stabilną podporę dla wiszącego nad kadłubem płata, który już na tym etapie potrafi się na niej utrzymać.


I started assembling the wings to the fuselage by making struts between the fuselage and the centre part of the wing. This stage went smoothly. Due to the fact that I introduced changes in the structure of the framework in the form of inlets for wire elements, I obtained stable support for the wing which is hanging over the fuselage. It works!




Z największą starannością przygotowałem sobie według szablonu druty na zastrzały pomiędzy skrzydłami a kadłubem. Autor zaleca drut 0,8 mm, ja użyłem mosiężnego o średnicy 1 mm. Wszystkie 4 mają być identyczne, co początkowo nie wydawało mi się dziwne. Wstępna  przymiarka ze skrzydłami ujawniła kolejny błąd projektu. Jeżeli wszystkie 4 zastrzały są identycznej długości, to tylko dwa tylne pasują w otwory w kadłubie i w skrzydłach. Dwa przednie, z racji tego, że kadłub jest w tym miejscu nieco szerszy nie trafiają w otwory w skrzydłach, sięgają niemal pół centymetra dalej! Należało je więc skrócić. Wyszedłem z założenia, że skoro skracałem druty dla przednich zastrzałów to będę musiał skrócić także ich oklejki... Jakże błędne było to założenie. Oklejki wszystkich czterech zastrzałów mają dokładnie taką długość, jaką powinny mieć przednie zastrzały i pasują do już skróconego elementu z drutu. Co za tym idzie oklejki tylnych są za krótkie o jakieś 35 mm. Jak widać, czujność należy zachować do końca. Podsumowując - szablon dla drucianych elementów jest odpowiedni dla dwóch tylnych zastrzałów, przednie są o około 0,5 cm krótsze. Oklejki zastrzałów pasują długością do przednich, natomiast dla tylnich są one za krótkie. Na zdjęciach poniżej widać dwa druciane zastrzały, dłuższy wykonany według szablonu, oraz krótszy przedni po przycięciu. Widać też stosunek długości oklejki zastrzału do długości szablonu oraz sposób w jaki przedłużyłem sobie oklejki tylnych zastrzałów.


I prepared the wires for the struts between the wings and the fuselage with the greatest care. The author recommends 0.8 mm wire, I used a brass one with a diameter of 1 mm. All 4 are supposed to be identical, which didn't seem strange to me at first. Initial fitting with the wings revealed another design flaw. If all 4 struts are of the same length, only the rear two will fit into the holes in the fuselage and wings. The two front ones, due to the fact that the fuselage is a bit wider in this place, do not hit the inlets in the wings, they reach almost half a centimetre further! So they had to be shortened. I assumed that since I shortened the wires for the front struts, I would also have to shorten their paper parts... How wrong that assumption was. The paper elements of all four struts are exactly the same length as the front struts should be and fit over the already shortened wire element. As a result, the back struts are too short by about 35 mm. As you can see, vigilance should be kept to the end. To sum up - the template for the wire elements is suitable for two rear struts, the front struts are about 0.5 cm shorter. Strut paper elements match the length of the front struts, while for the rear struts they are too short. The photos below show two wires, the longer one made according to a template, and the shorter front one after cutting. You can also see the ratio of the length of the brace veneer to the length of the template and the way in which I extended the veneer of the rear brace.





Pomiędzy kadłubem, a zastrzałami znajdują się swego rodzaju poprzeczki lub rozpórki. Nie wiem, która nazwa pasuje lepiej. W każdym razie, musiałem je przygotować przed rozpoczęciem montażu płata. Autor po raz kolejny zafundował mi zabawę w znajdowanie różnic pomiędzy obrazkami. Otóż obok elementów, na arkuszu, znajduje się rysunek montażowy pokazujący konstrukcję zastrzałów i poprzeczek lub rozpórek. Jak zwykle przeanalizowałem rysunek i zestawiłem sobie go z potrzebnymi elementami. Zauważyłem, że coś się nie zgadza i porównałem szkic zamieszczony na arkuszu z rysunkiem ogólnym modelu. Na tym pierwszym miejsce łączenia elementów Z3 i Z2 znajduje się na kadłubie, na drugim na przednim zastrzale. Na przednim zastrzale są także zaznaczone miejsca mocowania dla dwóch rozpórek lub poprzeczek. Sprawdziłem jeszcze zdjęcia prawdziwego samolotu oraz model 3D i z całą pewnością mogę stwierdzić, że szkic umieszczony na arkuszu z częściami można sobie o kant...jest po prostu kolejnym błędem w tym modelu. Nie zmienia to faktu, że z tych elementów można zbudować tę konstrukcję tak, jak powinna ona wyglądać. Jeszcze jedna mała uwaga - wszystkie 6 rozpórek/poprzeczek wyposażyłem w drut 0,6 mm, projekt tego nie zakładał. Słusznie wyszedłem z założenia, że poprzeczki/rozpórki nie będą pasowały i trzeba będzie korygować ich długość. Przednie (Z3) skróciłem o około 1 mm, natomiast tylne (Z2) o jakieś 2 mm. Środkowa (Z2) pasowała idealnie.


Between the fuselage and the struts there are some kind of crossbars. I don't know how exactly they are called. Anyway, I had to prepare them before assembling the wing. Once again it was fun to find the differences between the pictures. Well, next to the elements, on the sheet, there is an assembly drawing showing the construction of the struts and crossbars. As usual, I analyzed the drawing and put it together with the necessary elements. I noticed something was wrong and compared the sketch on the sheet with the general drawing of the model. In the first, the connection point of the elements Z3 and Z2 is on the fuselage, on the second - on the forward strut. The attachment points for two struts or crossbars are also marked on the front brace. I also checked photos of a real plane and a 3D model and I can certainly say that the sketch placed on the sheet with paper elements can be thrown to the waste bin ... it is just another error in this model. It does not change the fact that these elements can be used to build this construction as it should look like. One more small note - I equipped all 6 crossbars with 0.6 mm wire, the design did not assume this. I was right to assume that the crossbars / struts would not fit and you would have to correct their length. I shortened the front (Z3) by about 1 mm, and the rear (Z2) by about 2 mm. The middle one (Z2) fit perfectly.



Kiedy już miałem wymierzone i przygotowane wszystkie zastrzały, poprzeczki i rozpórki wkleiłem je na stałe do kadłuba. Podczas wklejania płat był na swoim miejscu, włożony "na sucho", po to, żebym kontrolował na bieżąco ustawienie konstrukcji  zastrzałów. Skrzydło trzymało się stabilnie dzięki temu, że druty z zastrzałów i podpórek "siedziały" w przygotowanych wcześniej wpustach. 


When I had all the crossbars and struts measured and prepared, I glued them permanently to the fuselage. During the pasting process, the wing was in its place, it was put in "dry" so that I could monitor the position of the struts geometry in the real-time. The wing stood firmly due to the fact that the wires from the struts and supports fit in the previously prepared grooves.


Do końca pozostało niewiele, tzn. rozmieszczenie poniższych drobiazgów. Są to między innymi elementy napędów sterów wysokości, osłony linek tych napędów, dwa zastrzały pomiędzy kadłubem a pływakami oraz dwa pomiędzy statecznikami poziomymi, a pionowym (pominąłem je wcześniej), pokrywy otworów na pływakach czy knagi. Jednym z ostatnich większych problemów do rozwiązania okazały się stery umieszczone na końcach pływaków. Projekt nie przewiduje odtworzenia mechanizmu poruszania nimi. Na jednym z niewielu zdjęć przedstawiających prawdziwego RWD-17W widać linki pomiędzy spodem kadłuba i płetwami sterowymi. Podobnie wygląda to na plastikowym modelu marki ChoroszyModelBud w skali 1:72. Poszukałem jeszcze w Internecie zdjęć pokazujących jak taki mechanizm wygląda w innych samolotach z podobną konstrukcją pływaków np. DHC-2 Beaver. Na podstawie zebranych danych zrobiłem imitację napędu płetw sterowych. Linka wychodzi spod kadłuba pod miejscem, w którym znajdują się sterownice nożne poruszające sterem kierunku, rozdziela się i idzie dalej do pływaków, po bloczkach do sterów. Mogło to tak wyglądać, ale jest to modelarskie science-fiction. To samo tyczy się rozmieszczenia knag - położenie tych z przodu jest oczywiste, pozostałe dwie według jednego z rysunków montażowych są z tyłu na środku, przy sterze. Na drugim rysunku nie ma ich wcale. Postanowiłem umieścić je na wysokości bloczków, po zewnętrznej, tak by nie kolidowały z linkami napędu sterów.
There is little left to the end, i.e. the arrangement of the following details. These are, among others, elements of elevator drives, cable covers for these drives, two struts between the fuselage and the floats, and two between the horizontal and vertical stabilizers (I omitted them earlier), covers of openings on the floats, cleat hooks. One of the last major problems to be solved was the rudders at the ends of the floats. The project does not provide the reproduction of the mechanism of their movement. One of the few photos showing the real RWD-17W shows the links between the bottom of the fuselage and the rudders. The plastic ChoroszyModelBud model in 1:72 scale looks similar. I also searched the Internet for photos showing what this mechanism looks like in other planes with a similar float design, e.g. the DHC-2 Beaver. On the basis of the collected data, I made an imitation of a rudder blade drive. The line comes out from under the fuselage under the place where the rudder pedals are located, separates and goes further to the floats, on the pulleys to the rudders. It might look like that, but it's modelling science fiction. The same applies to the arrangement of the cleats - the position of those at the front is obvious, the other two, according to one of the assembly drawings, are at the back in the middle, next to the rudder blade. There aren't any of them in the second drawing. I decided to place them at the height of the pulleys, on the outside, so that they would not collide with the rudder drive lines.











Na samym końcu wykonałem śmigło z elementów dostępnych w modelu. Poprawiłem nieco piastę poprzez dodanie kropelek wikolu w miejscach gdzie były nadrukowane śruby i pomalowałem to srebrną farbą. Śmigło się tak błyszczy, ponieważ zdjęcie zostało wykonane po nałożeniu błyszczącego lakieru.


At the very end, I made the propeller from the elements available in the model. I tweaked the hub a bit by adding white bookbinding glue droplets in the places where the screws were printed and painted it with silver paint. The propeller sparkles so much because the photo was taken after applying glossy varnish.

Po polakierowaniu modelu dokleiłem wiatrochrony - później dostęp do tej części kadłuba byłby utrudniony przez zwisające powyżej skrzydło. Przedni nie chciał się za żadne skarby wpasować i dokleić. Przy pomocy  gumonitki wykonałem także naciągi. Wzbogaciłem je o widoczne na drugim zdjęciu imitacje śrub/zaczepów wykonanych z drutu 0,2 mm.  Było z tym trochę plątania. W końcu dokleiłem skrzydło, kończąc tym samym budowę modelu.


After varnishing the model, I attached the windscreens  - later, the access to this part of the fuselage would be difficult due to the wing hanging above it. The front one did not want to fit and stick on it. I also made strings with a rubber band. I enriched them with imitations of screws / hooks made of 0.2 mm wire visible in the second photo. There was a bit of a confusion with this. Finally, I glued the wing on, completing the model building.






I to już koniec. Myślę, że gdyby nie ta relacja z budowy, gdybym wstawił tylko galerię skończonego modelu nikt nie uwierzyłby w to jak wyboista i karkołomna była droga do celu. Widok skończonego modelu w pełni rekompensuje wymagającą budowę i jest dla mnie bardzo satysfakcjonujący. Tym bardziej, że moim skromnym zdaniem wygląda znacznie lepiej niż zdjęcia modelu umieszczone na stronie wydawcy :) Właściwie to chciałem jeszcze zrobić taki skrócony spis błędów i wprowadzonych przeze mnie poprawek w tym modelu, ale szybko się okazało, że jest tego tak dużo, że starczyłoby materiału na jeszcze jeden post. Odpuściłem to sobie :) Swoją drogą, według prowadzonych przeze mnie zapisków jest to pięćdziesiąty ukończony przeze mnie model kartonowy. Choć jego budowa dobiegła końca, nie jest to jeszcze koniec przygody z tym samolotem - teraz nadszedł czas na realizację pomysłu na dioramę z modelem. O tym już wkrótce. 


And it's over. I think that if it was not for this model build report and if I had only put in a gallery of the finished model, nobody would have believed how bumpy and extremely challenging the road to the goal was. The view of the finished model fully compensates for the demanding construction and is very satisfying for me. I'm even more satisfied because, in my humble opinion, it looks much better than the photos of the model posted on the publisher's website :) Actually, I wanted to make a shortlist of errors and corrections introduced by me in this model, but it quickly turned out that there was so much of it that there would be enough material for one more post. I let it go :) By the way, according to the notes I keep, it is the fiftieth cardboard model completed by me. Although its construction has come to an end, it is not the end of the adventure with this plane - now it's time to implement the idea for a diorama with a model. I will tell you more about this soon.


2 komentarze:

  1. Jak zwykle profesjonalne podejście bez zbednej ,,napinki''.Bez porownania do moich strucli.Czy ta żółta taśma to taka zwykła malarska czy jakaś specjalistyczna modelarska? Pozdrawiam Tomek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taśma to Tamiya Masking Tape, w przeciwieństwie do zwykłej malarskiej nie odrywa druku. Pozdrawiam!

      Usuń