piątek, 9 października 2020

Relacja/Model build - Messerschmitt Bf-109 F-2 (Military Model 1/2010)

Klasyka gatunku, bądź oklepany temat - oba określenia pasują do bohatera dzisiejszego tematu. Messerschmitt Bf-109 gości na moim warsztacie nie pierwszy i zapewne nie ostatni raz. Mnogość wersji oraz różnorodność atrakcyjnych wariantów malowania powoduje, że jest w czym wybierać. Tym razem padło na wersję F-2. Friedrich, jak przyjęło się go nazywać, był kolejną wersją rozwojową sto-dziewiątki, smukłym następcą kanciastego Emila. Moim zdaniem, jest to jedna z najładniejszych odmian Messerschmitta Bf-109 - pozbawiona nieco topornych kształtów wersji E i bez "muskułów" kryjących nowszy silnik i silne uzbrojenie wersji G i K.Classics of the genre, or a well-worn topic - both terms fit the main character of today's post. A model of the Messerschmitt Bf-109 appears not the first time on my desk, and probably not the last time. The multitude of versions and the variety of attractive painting schemes causes that there is a lot to choose from. This time it is the F-2 version. Friedrich, as it is commonly called,  was the next development version of the Bf-109, a streamlined successor to the angular Emil. In my opinion, this is one of the best looking versions of the 109 - it lacks the somewhat clunky shapes of the E version and is not so "muscular" as the late G and K version.
Friedrich zadebiutował na europejskim teatrze działań wojennych w styczniu 1941 roku i szybko okazał się trudnym rywalem dla alianckich myśliwców. Maszyna, którą buduję należała do JG51 (Jagdgeschwader - pułk myśliwski), który wiosną 1941 stacjonował w Mardyck nieopodal Dunkierki. Był to osobisty samolot asa Luftwaffe Wernera Möldersa,  pierwszego pilota, który podczas II wojny światowej osiągnął wynik 100 zestrzeleń (łącznie 115). Zginął w listopadzie 1941 w wypadku samolotu Heinkel He-111 podczas międzylądowania na lotnisku pod Wrocławiem. Wartą wspomnienia ciekawostką jest fakt, że leciał na pogrzeb Ernsta Udeta - jednego z głównych asów niemieckiego lotnictwa z czasów I wojny światowej.Friedrich made his debut at the European theatre of World War II in January 1941 and quickly proved to be a tough rival to the Allied fighters. I'm building the model of a plane which belonged to JG51 (Jagdgeschwader - Fighter Squadron). The unit was stationed in Mardyck near Dunkirk in the spring of 1941. It was the plane flown by the Luftwaffe ace Werner Mölders, the first pilot, who achieved a score of 100 air victories during World War II (115 in total). He died in November 1941 in the Heinkel He-111 accident during a stopover at the airport near Wrocław (Poland). It is worth mentioning that he flew to the funeral of Ernst Udet - one of the main aces of the German air force from World War I.
Budowę modelu rozpocząłem pod koniec lipca 2019. Powstała wtedy część kabinowa i szkielet przedniej części kadłuba. Wtedy przebojem wszedł na mój warsztat model większego brata sto-dziewiątki - Messerschmitt Bf-110 G-4/R8. Friedrich trafił do poczekalni i przeleżał w niej równo 13 miesięcy. Będąc zmęczonym klejeniem kiepskiej jakości RWD-17 z GPM-u postanowiłem odpocząć przy czymś bardziej sklejalnym i sięgnąłem do pudełka, w którym cierpliwie czekał Bf-109 F2. I to było świetne posunięcie.I started the build of the model at the end of July 2019. I built then the cockpit part and the framework of the front part of the fuselage. I didn't finish it because the bigger brother of the "one-o-nine"  - the Messerschmitt Bf-110 - hit my workshop. Friedrich landed in the waiting room and stayed there for exactly 13 months. Being tired of building the poor quality RWD-17 from GPM, I decided to rest with something better designed and reached for the box in which the Bf-109 F2 has been patiently waiting.



Na początku musiałem przypomnieć sobie na czym się zatrzymałem i ruszyć z miejsca. Szybko złapałem wiatr w żagle i w kilka dni skleiłem kadłub wraz z usterzeniem. Do kabiny dodałem pasy z zestawu Eduarda. Model wzbogaciłem także o toczone lufy karabinów maszynowych MG-17 z Model Master. Wprawdzie widać tylko ich końcówki, ale dobre i to.In the beginning, I had to remember where I stuck and with which parts I should start. I quickly picked up steam and in a few days I glued the fuselage and tail together. I added belts from the Eduard set to the pilot's seat. I equipped the model with Model Master's turned barrels of MG-17 machine guns. . You can only see their tips, but this is also good.




Przy budowie kadłuba modelu wykorzystałem sprawdzone i dobrze Wam znane techniki. Z trzech pasków poszycia, które uformowałem i wzmocniłem podposzyciem skleiłem "skarpetę", będącą częścią kadłuba pomiędzy kabiną, a usterzeniem. Następnie do środka trafiły wręgi i całość dokleiłem do reszty modelu. Jednym z trudniejszych etapów budowy 109 jest według mnie ogon - mamy tu do czynienia z bardzo delikatną konstrukcją, która składa się z kilku mniejszych elementów poszycia. Ich właściwe uformowanie ma kluczową rolę. Niewielkie problemy napotkałem przy dopasowywaniu wnęki tylnego kółka, wystawało nieco poza obrys i musiałem ją lekko przyciąć.When building the fuselage of the model, I used proven and well-known techniques. From the three parts of the fuselage covering, which I formed and reinforced with the undercover. I build the "sock", which was part of the fuselage between the cockpit and the tail. Then I put the frames inside and I put it together with the rest of the model. In my opinion, one of the more difficult stages of building the 109 is the tail - we are dealing here with a very delicate structure, which consists of several smaller parts of the covering. Their proper formation plays a key role. There were some problems with forming the tail wheel hatch, it protruded slightly beyond the outline and I had to trim it a bit.









Kolejnym etapem budowy były skrzydła. Nie będę się tutaj za bardzo rozpisywał, bo właściwie nie ma nad czym. Szkielet - jak zwykle w modelach wydawnictwa ze Stegny - bardzo rozbudowany i precyzyjny, oklejenie poszyciem udało się bez najmniejszych problemów. Na górnych i dolnych powierzchniach dodałem podklejki z cienkiego papieru wklejonego na butapren.The wings were the next stage of construction. I will not write too much here, because there is actually nothing to talk about. The framework, as usual in the models from Kartonowy Arsenał is very elaborate and precise. The covering with the sheathing wasn't problematic. I added an undercover of thin paper glued on butaprene on the upper and lower surfaces.




Elementami, którym chciałbym poświęcić nieco więcej uwagi są podskrzydłowe chłodnice. Po pierwsze dlatego, że projekt zakłada bardzo wierne odwzorowanie tych elementów, a co za tym idzie, cały zespół chłodnic składa się z wielu części. Niestety, z racji na swoje położenie pod skrzydłami zginą one w "efekcie końcowym". Po drugie są one warte uwagi z technologicznego punktu widzenia. Inżynierowie Messerschmitta pracując nad nowym modelem zaprojektowali zupełnie nowe chłodnice podskrzydłowe, różniące się znacznie od tych z poprzednich wersji. Było to podyktowane zastosowaniem mocniejszej jednostki napędowej. W celu zwiększenia efektywności chłodzenia oraz zmniejszenia oporów aerodynamicznych zastosowano nowy system sterowania przepływem powietrza. Wpłynęło to znacznie na konstrukcję skrzydeł Friedricha. W odróżnieniu od Emila klapa została rozdzielona na dwie części. Środkowa pełni nadal funkcję klapy do lądowania, natomiast dwie wewnętrzne klapy - górna i dolna - służą także do sterowania przepływem powietrza. Dolna klapa jest zintegrowana z środkową klapą do lądowania, z kolei górną steruje automatyczny zawór termostatyczny. Dlaczego o tym piszę? Dlatego, że klejąc model warto nieco zagłębić się w jego konstrukcję żeby nie zaliczyć wtopy. Często popełnianym błędem jest złe, przypadkowe ustawienie klap. Należy pamiętać o tym, że wychylały się one w określonych pozycjach i kątach w zależności od sytuacji. Więcej na temat ustawienia klap i chłodnic w Bf-109F/G/K można poczytać tutaj. W swoim modelu zdecydowałem się na położenie "zerowe", to znaczy wszystkie klapy w pozycji wyjściowej. The elements that I would like to devote a bit more attention to are the under-wing radiators. Firstly, because the design of the model assumes a very faithful reconstruction of these elements, and thus the entire radiator unit consists of many parts. Unfortunately, due to their location under the wings, they will be not visible in the "end result". Secondly, they are noteworthy from a technological point of view. Messerschmitt engineers working on the new model designed completely new under-wing coolers, significantly different from those of the previous versions. This was dictated by the use of a new, larger power unit. To increase cooling efficiency and reduce aerodynamic drag, a new airflow control system was used. This significantly influenced the design of Friedrich's wings. Unlike Emil, the flap has been divided into two parts. The middle one still functions as a landing flap, while the two internal flaps - the top and the bottom - also control the airflow. The lower flap is integrated with the middle landing flap, while the upper one is controlled by an automatic thermostatic valve. Why am I writing about this? Because when building the model, it is worth to pay a lot of attention to its construction, so as not to include the blemishes. A common mistake is to adjust the flaps incorrectly. It should be remembered that they tilted in certain positions and angles depending on the situation. You can read more about the positioning of the flaps and coolers on the Bf-109F / G / K here. In my model, I chose the "zero" position, that is, all the flaps in the base position (closed).


Po sklejeniu chłodnic podskrzydłowych zabrałem się za sklejenie pozostałych elementów. Na pierwszy ogień poszły lotki, klapy i stery. Następnie wykonałem pokaźny i ładnie zaokrąglony kołpak śmigła wraz z łopatami, układ wydechowy i podwozie z samodzielnie wykonanymi z kartonu kołami.After finishing the under-wing coolers, I started to build other elements, which remained to the end of the build. The ailerons, flaps and rudders went first. Then I made a large and nicely rounded propeller cap with blades, exhaust system and chassis with self-made cardboard wheels.






Kiedy już uzbierałem wszystkie podzespoły zabrałem się za końcowy montaż. Zanim zamontowałem osłonę kabiny, polakierowałem model kilkoma warstwami lakierów Tamiya TS-13 i TS-80 (odpowiednio połysk i mat). Na jednym ze zdjęć widać jak na dolnej powierzchni skrzydła po nałożeniu matowego lakieru wytrącił się talk. Ponowne psiknięcie błyszczącym lakierem, a następnie matowym zlikwidowało niechciany nalot. Osłona kabiny była zespołem elementów, który sprawił mi chyba najwięcej trudności przy tym modelu. Nie jestem do końca pewien czy jest ono poprawnie zaprojektowane. Chciałem za wszelką cenę wykonać osłonę w pozycji zamkniętej żeby nie zaburzać smukłej sylwetki samolotu. Wykonanie jej w takim kształcie było jednak dość trudne i wymagało przycięcia ramek w kilku miejscach. Stąd moje wątpliwości co do poprawności tych elementów. Ostatnim akordem było zamontowanie masztu i rozpięcie pomiędzy nim, a statecznikiem pionowym anteny z gumonitki. Oczywiście napięta gumka musiała nieco przechylić maszt, nie udało mi się tego uniknąć. Nie mniej jednak, model jest gotowy. Galeria już wkrótce!After collecting all the components, I started the final assembly. Before installing the canopy, I varnished the model with several layers of Tamiya TS-13 and TS-80 varnishes (gloss and mat). One of the photos shows how talc has precipitated on the lower surface of the wing after applying a matte varnish. Another spray of glossy varnish, and then matte, eliminated the unwanted white coating. The canopy caused me the most difficulties during building this model. I'm not sure if it is properly designed. I wanted to make it in the closed position by all means, as not to disturb the slim silhouette of the plane. However, making it in this shape was quite difficult and required the frames to be trimmed in several places. Therefore my doubts about the correctness of design of these elements. The last thing in this build was the installation of the mast and spreading the antenna between it and the vertical stabilizer. Of course, the tight rubber band had to tilt the mast a bit, I could not avoid it. Nevertheless, the model is ready. The photo gallery is coming soon!










3 komentarze:

  1. Stachooo czy jest możliwe by skleić ten model jako pierwszy. Jakieś doświadczenie jest ale samolotów nie było. Czy spasowanie jest ok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć! Spasowanie jest świetne, ale sądzę, że ten model jest zbyt trudny jak na pierwszy. Polecam jakiegokolwiek Messerschmitta Bf-109 z Kartonowej Kolekcji. Są nieco łatwiejsze, a efekt końcowy jest również bardzo dobry. Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Czy mógł byś rozwinąć temat podklejek skrzydeł. Czy przyklejasz po całości skrzydła czy polami omijając wręgi. Czy podklejka nie powoduje że trzeba oszlifować szkielet ?
    Radomir

    OdpowiedzUsuń