Po ukończeniu elementów znajdujących się wewnątrz (wraz z poszyciem wewnetrznym) przyszła pora na dokończenie szkieletów i oklejeniu całości poszyciem zewnętrznym. Jest ono drobno poszatkowane, dzięki czemu ksztalt gondoli silnikowej powinien być wiernie oddany. Oznacza to także, że będzie wymagać od modelarza sporo formowania i precyzji. Na początek wyciąłem wszystkie elementy wraz z paskami łączącymi i na wewnętrznej stronie opisałem co jest czym. Następnie zabrałem się za retusz i formowanie. Z przodem i częścią centralna nie było problemów, poszło gładko. W kość dały za to trzy ostatnie paski poszycia. Wyjatkowo wredne do uformowania. Poza tym twierdzę, że mogłem się pomylić przy szkielecie tylnej części, musiałem tam nanosić na bieżąco poprawki papierem ściernym. Niestety wielokrotnie formowane przyklejanie i odklejanie elementów zostawilo ślady tych działań. Karton pamięta bledy i ich nie wybacza. Gotowe gondole silników pasują perfekcyjnie do skrzydeł. Ostatnim etapem było doklejenie przejść. O ile pomiędzy kadłubem, a skrzydłami poszło lekko, to pomiędzy silnikami, a skrzydłami tak łatwo nie było. Trochę jakby chcieć złożyć z powrotem posiekaną pietruszkę. Udało się. | When the interiors of the engines were finished I made the rest of the frameworks and I started working on the covering. It contains a lot of stripes, but thanks to that the shape of engine (gondola) will be faithfully reflected. That means also a lot of work with forming and it demands a lot of precision. At the beginning I cut out all of the parts, and write on the left side parts numbers. Then I retouched paints at the edges and started to form the parts. The front and central sections were quite simple but the last three stripes (exhaust) were difficult to form, they had really complicated shape. I didn't make it perfect, it could be better. I made a mistake and I had to repair it. A piece of paper remembers every mistake and doesn't forgive it. The completed engines nacelles fit perfectly to the wings. The last step for today was to glue transitions between wings and fuselage (it was a piece of cake) and between the engines and the wings. And it was again a difficult chalenge. The parts looked like confetti, and I had to put it together. I did it. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz