niedziela, 15 stycznia 2017

Relacja z budowy - Aichi D3A Val - część IV

Witam w Nowym Roku. Od ostatniego posta minęło już sporo czasu, ta cisza była spowodowana brakiem weny do klejenia. Moje modelarstwo przechodzi ostatnio jakiś kryzys, chęci są, ale nie wszystko wychodzi tak jakbym sobie życzył. To z kolei powoduje, że postępy są bardzo powolne. Mimo wszystko udało mi się skleić skrzydła i dokończyć silnik. To pozwala mi stwierdzić, że budowa Val'a jest na dobrej drodze do pomyślnego końca :-)



Zacznę od silnika, na tym skończyła się poprzednia część relacji. Skleiłem 14 cylindrów i postanowiłem je owinąć takim oto drucikiem cynowym. Bardzo przyjazny materiał, plastyczny, miękki, trochę się rwie, ale można się do tego przyzwyczaić. Zdecydowanie lepszy niż drucik miedziany. Przy okazji owijania jednego z cylindrów zrobiłem kilka zdjęć, krok po kroku.




Żeby przyspieszyć powolny proces owijania wypracowałem sobie metodę polegającą na przygotowywaniu sobie takich tasiemek złożonych z kilku drucików:











Gotowy silnik wygląda tak. Myślałem jeszcze o zrobieniu przewodów i jakichś innych drobiazgów, ale odpuszczam. Nie jestem w formie :-)







W międzyczasie powstało też śmigło:




Zestaw napędowy w całej okazałości:




Powoli dłubię przy osłonie silnika (jeszcze niegotowa):


Czystą przyjemnością i relaksem po walce z cylindrami było sklejenie bomby:




Zacząłem także "kapcie", osłony podwozia głównego. Brakuje jeszcze kilku elementów, gdzieniegdzie muszę poprawić kształt i retusz, ale mniej więcej widać już jaki będzie efekt. Nie jestem z tego do końca zadowolony. W Junkersie wyszły lepiej.



Na koniec jeszcze kilka zdjęć skrzydeł, których klejenia nie udokumentowałem na żadnym zdjęciu:









3 komentarze:

  1. Patrząc na precyzję i efekty twojej pracy nie dziwi, że "postępy są bardzo powolne". Silnik wygląda rewelacyjnie. Będę śledził twój "projekt" i z niecierpliwością czekam na kolejną relację.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Najbardziej lubię robić właśnie takie drobiazgi, silniki, wnętrza itd. Idzie to bardzo powoli, ale efekt wynagradza poświęcony czas. Budowa tego modelu zbliża się już do końca, wkrótce zaprezentuję pierwszą część relacji z budowy nowego, który zacząłem jakiś czas temu.

      Usuń
  2. Precyzja niesamowita, gratuluję talentu i świetnej pasji :)

    OdpowiedzUsuń