Dziś przedostatnia część relacji
z budowy Nighthawka, której tematem będzie usterzenie i podwozie samolotu. Model został pomyślnie ukończony kilka dni
temu, ale jak widać mam pewne zaległości w publikowaniu postępów.
Tak jak wspomniałem, model stoi
już na półce i nasuwa mi się kilka przemyśleń związanych z tematem dzisiejszego
postu. Podwozie i usterzenie było bowiem jednym z bardziej interesujących
etapów budowy „Nocnego Jastrzębia”. Nie
licząc kabiny i dysz wylotowych, przez ostatnie pięć miesięcy powstawała
głównie wielka czarna i nudna bryła kadłuba. Brakowało mi jakiegoś urozmaicenia
w postaci drobiazgów. Podwozie spełniło moje oczekiwania J. Usterzenie natomiast
było najbardziej pokręconym zespołem części
jakie w życiu złożyłem. Po doklejeniu tych elementów do kadłuba model od
razu stał się bardziej interesujący. Wróciła też motywacja i budowa szybko
dobiegła do końca.
Usterzenie. Technologia „stealth” wielokrotnie już zaskakiwała mnie
w tym modelu – zwłaszcza liczne załamania krawędzi, brak prostych kątów, ząbki,
niezwykły kształt kadłuba, skrzydeł… –
to wszystko towarzyszy od początku budowy. Usterzenie, tak jak wspomniałem było
najdziwniejszym zespołem części na jaki natrafiłem w swojej przygodzie z
modelarstwem. Ilość załamań krawędzi i kształt przyprawiały mnie
niejednokrotnie o zdziwienie i zaskoczenie. Musiałem często zerkać w instrukcje
i na zdjęcia oryginału, bo przyznam, że patrząc na części nie potrafiłem sobie
wyobrazić jak to ma wyglądać po sklejeniu J.
Ostatecznie udało się to złożyć i myślę, że wyszło fajnie.
Bilety komunikacji miejskiej świetnie nadają się na zwijki. Użyłem ich do zrobienia "mechanizmu" dzięki któremu stery się ruszają.
Podwozie. Nareszcie pojawiły się drobiazgi i inny kolor niż czarny.
Podwozie przednie i główne składają się z wielu elementów, są dość
skomplikowane i wymagają cierpliwości. Autorzy modelu przyłożyli się do tych
elementów. Klejenie podwozia przyniosło mi sporo frajdy. Dodałem od siebie
bieżniki na oponach oraz troszeczkę ulepszyłem reflektory – w środku
pomalowałem je srebrną Pactrą, wstawiłem żarówki z łebków od szpilek oraz
przeszkliłem folią. Reszta w standardzie.
Tyle na dzisiaj, za tydzień
prawdopodobnie ostatnia część.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz