czwartek, 13 marca 2014

Relacja z budowy - Foka z długim nosem, czyli Focke-Wulf FW-190 D-9 (Kartonowy Arsenał 3/2011) część druga.

Po oklejeniu kabiny poszyciem zabrałem się za przednią część kadłuba. Największym wyzwaniem w na tym etapie budowy było właściwe uformowanie osłony karabinów maszynowych.  Łatwo nie było, ale z efektu jestem zadowolony.


Osłona km-ów składa się z czterech pasków poszycia. Wyciąłem, oszlifowałem, pomalowałem krawędzie i uzbroiłem je w paski łączące. Ponadto przygotowałem do wklejenia jeszcze jeden pasek poszycia wraz z wręgą.


Po pierwszej przymiarce okazało się, że część oznaczona na zdjęciu (osłona tablicy przyrządów?) jest za mocno wysunięta do przodu, mój błąd. Przez to poszycie osłony km-ów nie chciało początkowo pasować.  Po wykonaniu drobnej korekty wszystko grało. Na zdjęciu już po poprawce.



Paski poszycia osłony km-ów skleiłem w jedną, odpowiednio uformowaną skorupkę. Tak to wyglądało:




W czasie, kiedy skorupka schła, skleiłem lufy karabinów maszynowych MG-131 i wkleiłem je w szkielet. pomalowałem także na czarno czoło wręgi, w którą wchodzą lufy - żeby mi surowym kartonem nie świeciło gdy spojrzę od przodu.


Następnie połączyłem skorupę z resztą kadłuba. Wyszło fajnie, zrobiłem zdjęcia i dopiero na zdjęciach zauważyłem jak paskudnie wygląda ta zakładka:


Nie dawało mi to spokoju i podjąłem ryzyko odklejenia tego paska poszycia i usunięcia zakładki. Wyklepałem to najlepiej jak umiałem:














Na razie daje sobie spokój z przodem, zabieram się za tył kadłuba:



CDN...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz