czwartek, 8 sierpnia 2013

Relacja - Śmigłowiec Mi-2 (URN/URP) z GPM. Część druga - osłona silników i przekładni

Po pomyślnym zamknięciu kadłuba zabrałem się za kolejny etap budowy - osłonę silników i przekładni głównej. Kadłub dał nieźle popalić i długo się z nim bawiłem. To, co pokażę poniżej powstało w kilka dni. Kleiło się lekko, przyjemnie bez żadnych problemów :-)



Na początku powstał rzecz jasna szkielet. Oczywiście musiałem go tu i tam przeszlifować, głównie z tyłu - tak aby nie było schodków. Ponadto, jak widać na zdjęciach zamalowałem go na czarno w miejscach, gdzie są wloty powietrza, rury wydechowe itp.




Od razu wkleiłem w szkielet wał wirnika głównego. Jest to zwinięty bilet komunikacji miejskiej z drutem w środku. Zwinięty bilet jest przytwierdzony do kadłuba, drut jest w nim luźno osadzony. Od spodu jest mniejszy kawałek zwijki sklejony z drutem - blokada. Od góry zostanie później nałożony wirnik.



Poszycie osłony zacząłem od tylnej i środkowej części. Powstała taka oto skorupa:






Kleiło się bardzo przyjemnie i bezproblemowo.

Najgorsze (tak myślałem) zostawiłem sobie na koniec:


Nie mogłem być w większym błędzie myśląc, że będzie to droga przez mękę. "Czoło" osłony kleiło się rewelacyjnie. Gratulacje dla autora modelu, spasowane perfekt. Szkoda tylko, że te czarne krechy takie grube.


Na koniec pozostało połączenie obu kawałków osłony. Najpierw nakleiłem tył, a potem przód. Pasowało perfekcyjnie. Na pierwszym zdjęciu zaznaczyłem na czerwono miejsca, gdzie początkowo klej nie chwycił. Zdjęcia były robione na świeżo, potem to poprawiłem.








Tyle na dzisiaj, c.d.n. :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz