Z początkiem maja na moim warsztacie pojawił się nowy model. Jak zazwyczaj będzie to samolot z okresu drugiej wojny światowej, tym razem jednak bez śmigieł. Tematem najbliższych kilku postów będzie model pierwszego użytego w boju samolotu z napędem odrzutowym - Messerschmitt Me-262. "Jaskółka" ("Schwalbe") została wydana w Kartonowym Arsenale. Opracowanie sprawiało od początku wrażenie pracochłonnego i skomplikowanego, co z resztą potwierdziło się zaraz po rozpoczęciu budowy. | At the beginning of May I started to build a new model. As usually it will be a plane from the period of the Second World War, but this time without propellers. The topic of a few next posts will be model of world's first operational jet-powered fighter aircraft - the Messerschmitt Me-262. "Swallow" (german nickname "Schwalbe") was released in Kartonowy Arsenał. The kit seemed to be difficult and complicated from the very beginning, and it was confirmed after the build began. |
Części modelu rozłożone są na dziewięciu arkuszach. Trzeba przyznać, że jest ich na prawdę sporo jak na stosunkowo niewielki samolot, a to oznacza, że jest na prawdę mocno zdetalizowany. Wnętrze kabiny jest jak zwykle bardzo szczegółowo opracowane, ale to nie ono jest tutaj gwoździem programu. To co znajduje się pod kabiną i między nią, a poszyciem doprowadziło, że pierwszy raz stwierdziłem, że jest tego trochę za dużo. Jeszcze kilka elementów więcej i granica zdrowego rozsądku zostałaby przekroczona. Jako przykład podam, że pod drążkiem i orczykiem znajduje się wiernie odtworzony mechanizm poruszania sterami i lotkami, tak samo jest z dźwigniami sterującymi klapami. Dzięki dobrym rysunkom montażowym udało mi się przebrnąć przez tę mieszankę drutów i zawiasów. Nie dam sobie jednak ręki uciąć, że wszystko dobrze podłączyłem. | The parts of the model are located on nine sheets. I must say that there are many parts for a relatively small plane. That means that it is really high detailed. The interior contains a lot of parts, but this is not the highlight of the program. There are so many details under the cockpit and in the space between cockpit and fuselage covering/plating that I thought for the first time - "this is enough, a few parts more, and it will be to much". For example: Rudder pedals and control lever are connected with a faithfully reproduced mechanism of moving the rudders and ailerons, the same is with levers responsible for moving the flaps. Thanks to the good assembly drawings, I managed to get through this mashup of wires and hinges. But I will not give one's right arm that I have connected everything properly. |
Początkowo myślałem, że cała ta konstrukcja nie będzie dobrze widoczna i w kilku miejscach się nie przyłożyłem. Parę drobiazgów można było zrobić lepiej, ale efekt i tak mi się podoba. Jak do tej pory model jest genialnie spasowany, do pewnego miejsca wszystko pasowało idealnie...ale wkradł się jeden mały bubel, który nawet mnie rozbawił. W modelu, którego instrukcja podaje, że gotowy segment kabiny powinien mieć 79,95 mm (i tyle ma po sklejeniu) pojawiła się różnica w położeniu otworu na poszyciu wewnętrznym i zewnętrznym. Mowa tu o przesunięciu o 1,5 mm. Oba poszycia pasują do siebie na długość, przesunięcie dotyczy tylko otworu. Zaznaczyłem na zdjęciach o co chodzi. Nie jest to jednak błąd, który będzie miał wpływ na całość, można go łatwo wyeliminować. To tyle na dziś, odezwę się jak zbuduję nosek :-) | At the beginning, I thought that the whole construction won't be visible and I didn't do my best with some parts. A few things could have been done better, but I like the effect anyway. So far, the model is brilliantly designed, everything went perfectly to a certain place ... but there is a small bug, which even made me laugh. The instruction says, that the finished cockpit segment should be 79.95 mm long (and it is true), but there is a difference f 1.5 mm in the position of the hole on the inner and outer covering/platting. Both parts match to each other in length, the offset affects only the hole. I showed it in the pictures. However, this is not a big mistake, it can be easily fixed. That's all today, I'll post something, when I have finished the front part of fuselage. |
Moim zdaniem obłęd z detalizacją.. Mnie aż odrzuciło do tyłu i musiałem pójść na piwo ;-) Znając Twoje dokonania to jestem spokojny o efekt końcowy. Na pewno będzie zwalał z nóg. Zresztą do tej pory poziom sklejania tej drobnicy robi na mnie ogromne wrażenie.
OdpowiedzUsuńNo nieźle się zapowiada. Ciekawi mnie efekt końcowy. Zazdroszczę takiego poziomu. Ja dopiero zaczynam swoją przygodę z modelarstwem, ale wierzę, że kiedyś też tak będę super sklejał. :D Gdzie kupujesz narzędzia i materiały modelarskie? Ja zamawiam ze sklepu: www.sklep.modelmaking.pl - mają fajny wybór i dobre ceny.
OdpowiedzUsuń