Od poprzedniego odcinka relacji Junkers trochę urósł - okleiłem centralną część kadłuba wraz z centropłatem poszyciem i skierowałem się w stronę ogona. Zapraszam do obejrzenia zdjęć z tego etapu budowy.
Zacząłem od naklejenia poszycia centropłata. Zostało ono wzmocnione podposzyciem z offsetu, klejone oczywiście na butapren. Następnie zabrałem się za oklejenie kabiny. Tutaj muszę wspomnieć o dość niecodziennym rozwiązaniu zastosowanym przez autora - burty kabiny są jednocześnie przejściem w skrzydło, stąd brak charakterystycznego dla samolotów z tego okresu paska poszycia będącego przejściem kadłub-skrzydło. Podoba mi się ten tok myślenia :-) Burty i poszycie za kabiną skleiłem "w powietrzu" i nałożyłem na kadłub, tak samo zrobiłem z poszyciem górnej, przedniej części kabiny.
Mój kilkumiesięczny kot wykazuje zrozumiałe i charakterystyczne dla swojego gatunku (i wieku) zainteresowanie modelarstwem oraz pragnienie zaistnienia w przepełnionym sierściuchami Internecie:
Ten fragment szkieletu kompletnie nie przypadł mi do gustu. Nie lubię takich konstrukcji, zwyczajnie przeszkadzają mi w budowie. Szkielet znajdujący się na poniższym zdjęciu leży gdzieś na wysypisku śmieci, a ja zrobiłem jeszcze jeden podzielony na trzy części, tak jak to narysowałem. Tak duży fragment szkieletu kłóci się z moją koncepcją sklejania kilku uformowanych elementów poszycia "w powietrzu".
Dodam jeszcze, że popełniłem pewien przykry błąd. Nie udało mi się przejście kadłub - statecznik pionowy złożony z kilku małych pasków poszycia. Generalnie spasowanie jest ok i wszystko fajnie pasowało. Przesadziłem natomiast z retuszem, wyszedł mi tygrysek. Potem zacząłem to poprawiać... Będę musiał pociąć drugą wycinankę. Modelarz kartonowy myli się tylko raz, a większość prób poprawy na lepsze kończy się tym gorszym.
Na koniec kilka zdjęć przedstawiających obecny wygląd modelu:
Jeszcze kilka słów o przejściu kadłuba w skrzydło. Tak jak wspomniałem, stanowi ono jeden element wraz z burtami. Jest to fajne rozwiązanie, ale miałem trochę gimnastyki z uformowaniem krawędzi spływu. Nie jestem przekonany o tym, że jest to poprawnie sklejone. Nawet jeśli nie, to i tak już tego nie będę poprawiał.
...cdn...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz