Na początek części. Poniżej widać trzy elementy poszycia wraz z paskami łączącymi, podposzycie wykonane tak samo jak pokazałem w części pierwszej oraz element poszycia wnętrza kadłuba.
Po uformowaniu i sklejeniu powstały dwa pierścienie oraz fragment poszycia, którego nie mogłem połączyć na spodzie ze względu na wnękę podwozia. Byłoby łatwiej gdyby można było to wyciąć po sklejeniu pierścienia.
Następnie połączyłem ze sobą segmenty 1 i 2 (autorzy proponowali zacząć budowę od tych elementów, ale im psikusa zrobiłem klejąc ten ogon wcześniej :-) ) Wręgi włożone na sucho, tylko trzymają kształt:
Kolejnym etapem było doklejenie elementu nr 3 z wklejonym do środka podposzyciem i poszyciem wewnętrznym.
Wyciąłem i wyszlifowałem sobie taki kształtownik. Model jest w przekroju okrągły więc cyrklem można ich wycinać do woli. Dzięki niemu część nr 3 nauczy się swojego kształtu. Nie ma wiele czasu, bo wkrótce wkleję tam wnękę podwozia:
Wkleiłem na stałe wręgi. Tylko 1b jest włożona na sucho, do czasu aż wstawię do środka wannę kabiny:
Złożyłem na sucho kadłub. Wchodzi bez problemu i pasuje perfekcyjnie, na styk. Bardzo mnie to cieszy :-)
Później powstała wnęka przedniego podwozia. Prosty element. Należy zwrócić jednak uwagę na to, że ścianki muszą być do siebie równoległe. Mają tendencję do zwężania się ku przodowi. Co robimy w takiej sytuacji?? Tak jest, wstawiamy kształtownik :-)
Wnęka na miejscu:
Jeszcze coś. Nafaszerowałem przód Limka ołowiem. Mam nadzieję, że 15 g wystarczy i model nie będzie rył ogonem po półce.
To wszystko na dzisiaj. W następnym odcinku kabina. Oj będzie się działo :-)
Czym kleiłeś ten ołów? jeżeli Glutem to po jakimś czasie glut reaguje z ołowiem, tworzy się nalot i w najgorszym wypadku może rozerwać nos.. wyczytałem to na forum plastikowców, jednemu z nich właśnie rozerwało kadłub(plastikowy!)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że tego nie wiedziałem. Na szczęście ołowie zawsze wklejam na klej polimerowy. Można powiedzieć, że nieświadomie uniknąłem zagrożenia :-)
Usuń