piątek, 7 grudnia 2012

Recenzja - Mikrolotnictwo z WAK-u - Polskie Siły Powietrzne

Bardzo ucieszyła mnie informacja o ukazaniu się tego zeszytu. Wśród współczesnych maszyn nie ma według mnie wspanialszego samolotu niż MiG-29. Uważam, że to jedna z najpiękniejszych maszyn, które zdobiły (i nadal zdobią) polskie niebo. Wydawnictwo WAK zrobiło mi i pewnie wielu innym modelarzom świetny prezent wydając go w okazjonalnym malowaniu z kościuszkowską odznaką na grzbiecie. Jako, że samolot został wydany w serii "Mikrolotnictwo" (w zeszycie znajduje się zawsze więcej niż jeden model), "produktem ubocznym" jest F-16C Block 52+ z numerem 4040 - pierwszy egzemplarz dostarczony Polskim Siłom Powietrznym.


Modele są opracowane w skali 1:50. Do tej pory zawsze trzymałem się zasady "jedności skali" i wszystko kleiłem w "jedynej słusznej" trzydziestce trójce. Teraz może to ulec zmianie, ponieważ bardzo podoba mi się to opracowanie i chcę mieć MiG-a na półce. Kto wie, może skuszę się też na sklejenie F-16...(na chwilę obecną mało prawdopodobne).



Na początek zdjęcia maszyn, których modele zawiera zeszyt. Jako pierwszy (powyżej) MiG-29 UB nr boczny 15 z 1. Eskadry Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim. Na poniższej fotografii nie ma jeszcze naniesionego na stateczniki pionowe wizerunku ppłk. pil. Z.Krasnodębskiego. Jest za to już kościuszkowska odznaka na grzbiecie. Na drugim zdjęciu (poniżej) F-16 C Block 52+ nr boczny 4040, z 31. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Kszesinach - pierwszy egzemplarz dostarczony Polskim Siłom Powietrznym w 2006 roku.



Autorem opracowania jest Jerzy Janukowicz. Zaprojektował także modele, które ukazały się w poprzednich numerach "Mikrolotnictwa". Na jego stronie można zobaczyć sklejone prototypy MiG-a oraz F-16. Okładka modelu różni się od poprzednich WAK-ów. Ilustracja nie jest umieszczona jak zawsze w czarnej ramce, pokrywa całą powierzchnię okładki - i bardzo dobrze, bo jest bardzo ładna. Jej autorem jest Andrzej Rutkowiak. Chyba nie tylko mi przypadła do gustu, bo na ostatniej stronie znajduje się w wersji "czystej", bez napisów, w czerni i bieli. Fajnie:


Jedyne czego można się uczepić to brak informacji o skali w jakich są opracowane modele. Nie każdy musi wiedzieć, że w Mikrolotnictwie jest to 1:50.


Zaglądamy do środka. Na odwrocie okładki opis samolotów i opis budowy - podobnie jak modele są w skali mikro. Niezbyt szczegółową instrukcje rekompensuje za to coś co bardzo lubię - ładne, przejrzyste  i szczegółowe rysunki montażowe, których jest naprawdę dużo:


Zeszyt jest całkiem gruby, na każdy model przypada 5 arkuszy części (zdjęcia arkuszy na końcu posta). Modele są w wielu miejscach uproszczone, ale nie zapominajmy, że skala to 1:50. Oba posiadają wnęki na podwozie oraz kabiny pilotów. Wydawnictwo zapowiedziało także, że będą dostępne plastikowe owiewki, co w tej skali jest chyba absolutną nowością. 

Jeżeli chodzi o MiG-a, druk wyszedł dobrze, kolory się w miarę zgadzają z rzeczywistością. Może odrobinę za ciemne, ale w granicach tolerancji. Nieco inaczej wygląda to w przypadku F-16. Kolory są, delikatnie mówiąc, odbiegające od prawdy. Oba odcienie są moim zdaniem mocno za ciemne. Wystarczy spojrzeć na zdjęcie prawdziwego "eFa" w polskich barwach, żeby stwierdzić, że coś jest nie tak. Najciekawsza anomalia znajduje się na stateczniku pionowym - numer 4040 powinien być ciemnoszary, ciemniejszy od obu kolorów kamuflażu. Tymczasem jest szarozielony???


Kościuszkowska odznaka na grzbiecie cieszy oko, wizerunek ppłk. pil. Z. Krasnodębskiego na statecznikach wyszedł też nieźle.



Nie podoba mi się sposób w jaki autor proponuje zrobić koła, oczywiście można uzyskać namiastkę okrągłości opon sklejając ją z pasków, ale efekt nigdy nie będzie tak dobry jak w przypadku szlifowanego koła.



Kilka słów podsumowania. Za cenę 30 zł otrzymujemy dwa fajnie opracowane modele samolotów w skali 1:50. MiG-29 UB to rewelacja, coś czego brakowało. Okazjonalne malowanie sprawia, że model jest wyjątkowy. Poza tym może być pewną alternatywą dla będącego poza zasięgiem (zarówno pod względem ceny oraz poziomu skomplikowania) MiG-a-29 A od A.Halińskiego.
Co do F-16 - ja zachwycony nie jestem. Model wg. mnie jest przeciętny i ma spore niedociągnięcia kolorystyczne. Może to kwestia gustu.
Oba modele są uproszczone, ale nie można zapominać jaka to skala. Należy pamiętać także o tym, że takie jest założenie serii "Mikrolotnictwo". Z tymi modelami powinni poradzić sobie początkujący modelarze, natomiast dla bardziej zaawansowanych mogą stanowić doskonałą bazę do waloryzacji. Autor po macoszemu potraktował niektóre elementy, np. chwyty powietrza do silników czy otwory wylotowe działek. Z drugiej strony mamy kompletne kabinki i wnęki podwozia. Kto będzie chciał będzie mógł uzupewłnić braki we własnym zakresie i tak też zamierzam uczynić. Natomiast jeżeli ktoś chce mocno zdetalizowane opracowanie to odsyłam do innego wydawnictwa - jest wspomniany MiG-29 od AH, jest też F-16 z tego wydawnictwa, jest także MiG-29 w wersji UB z GPM-u.
Tak jak napisałem we wstępie bardzo ucieszyło mnie pojawienie się tego numeru i dodam, że liczę na więcej. Przecież Polskie Siły Powietrzne to nie tylko MiG-i-29 i F-16. Wydawnictwu WAK otwiera się ogromne pole do popisu - MiG-23 (ostatnio wydany chyba na początku lat 90, a w skali 1:50 chyba wcale), MiG-21, Su-22, Iskra, Ił-28...
Mam więc wielką nadzieję, że na tym numerze "Mikrolotnictwa" nie zakończy się wydawanie samolotów służących w Polskich Siłach Powietrznych po II wojnie światowej. 

Na koniec zdjęcia arkuszy z częściami, pierwsze pięć to F-15, pozostałe MiG-29 UB. (Arkusze są celowo zniekształcone).















1 komentarz:

  1. Tylko to malowanie miga :/ Na okałdce wizerunki pilota prawidłowe ale te do sklejania mają wymyślone plamy

    OdpowiedzUsuń