piątek, 14 czerwca 2013

Relacja - SB Lim-2A - część VI - skrzydła i osłona kabiny

Czas odświeżyć nieco relację - model już stoi na półce, a z relacją jestem daleko w polu. Dziś będzie więc odcinek powiększony - skrzydła i osłona kabiny pilotów. Kleiło się bez większych przeszkód, a wszystkie drobne niedociągnięcia (zarówno moje jak i opracowania) opisałem poniżej :-)




Zacznę od skrzydeł. Oczywiście zrobiłem ich ksero na podstawie którego przygotowałem sobie podposzycie z brystolu.



Końcówki skrzydeł zostały olane przez autorów. Nacięcia trzeba zrobić sobie samemu w dowolnie wybranych miejscach. Żałuję też, że nie dorobiłem żeberka na końcu skrzydła. Może końcówki wyszłyby lepiej. Postanowiłem za to wyciąć osłony lamp pozycyjnych i zrobić tak jak w Seafangu:


Od poszycia odciąłem też lotki, jak już wspominałem tylko usterzenie w tym projekcie ma oddzielne stery, na skrzydłach obowiązuje zasada "zrób sobie sam". Podkleiłem je czarnym brystolem i wkleiłem z powrotem w skrzydła.



W międzyczasie powstały komory podwozia, przyjemnie i bez problemów:




Szkielet skrzydeł jest prosty i poza tym, że brakuje żeberka na końcu to nie mam uwag. Wzmocniłem główny dźwigar sklejając go z dwóch warstw tektury 1 mm. W przypadku robienia modelu z otwartymi klapami taka modyfikacja raczej nie wchodzi w grę.



Na dźwigary nasunąłem uformowane i sklejone poszycie skrzydeł wraz z wklejonymi do środka wnękami podwozia:



Ku przestrodze dla przyszłych sklejaczy: nie sugerujcie się przesunięciami kolorów na przejściach kadłub skrzydło. Początkowo się zagapiłem i wkleiłem prawe skrzydło zgodnie z plamami kamuflażu. Dzięki temu znalazło się ono około 2 mm dalej w stronę ogona niż lewe. Na szczęście szybko się zorientowałem i poprawiłem błąd:


Po sklejeniu skrzydeł zabrałem się za kołnierz okalający kabinę pilotów. Poszło gładko :-)










Następnym krokiem było sklejenie osłon kabiny. Jako, że chcę mieć model z zamkniętą kabiną (tak jak pisałem, garb dodaje uroku tej maszynie, otwarte osłony zaburzają sylwetkę) zrezygnowałem z użycia części 140-141. Musiałem jednak zrobić to zdjęcie. Genialny rysunek montażowy...to jest widok od środka czy od zewnątrz? A może trochę tak, a trochę tak?



Ramki podklejone na taśmę dwustronną. Tym razem nie wyszło to najlepiej.


Mała modyfikacja, jakoś nie wyobrażałem sobie tych elementów z drutu:



Osłony na miejscu. Prawie pasowały. Trzeba było trochę szlifować tu i tam, ale ostatecznie udało się zamknąć "garb". Do końca zostało niewiele  :-)











2 komentarze: