niedziela, 5 lutego 2012

Galeria - Nieuport 11.c1 "Bebe" - Kartonowa Kolekcja 2/2009

Tym razem przeniesiemy się do początków lotnictwa... Jest rok 1915, rozpoczyna się produkcja samolotu Nieuport 11c1 - bohatera tej galerii. Dwanaście lat temu dwaj producenci rowerów z Ohio w USA, bracia Wright, dokonali pierwszego lotu statkiem powietrznym. Sześć lat później francuski producent motocykli i lamp samochodowych, Louis Bleriot  jako pierwszy w historii przeleciał nad Kanałem La Manche. Rok później pierwszy raz samolot wystartował z powierzchni wody, pierwszy raz przewieziono samolotem pasażerów, pierwszy raz przeleciano nad Alpami, odbył się pierwszy lot z ładunkiem handlowym, a prezydent USA, Theodore Roosevelt, odbył lot na pokładzie samolotu, którego można nazwać dziadkiem Air Force One. Zaczęło się na dobre. 




W tym samym roku przyszło komuś do głowy, że skoro można latać, przewozić ludzi i ładunki to może samoloty przydałyby się także w wojsku. Efektem tego były jesienne ćwiczenia francuskiej armii, podczas których użyto samoloty i robiono z ich pokładów zdjęcia przemieszczających się na dole jednostek.



Na okazję do sprawdzenia nowego wynalazku na polach bitew nie trzeba było długo czekać. Przywódcy mocarstw dali w końcu upust swoim pieczołowicie gromadzonym przez ostatnie lata frustracjom, napięciom i innym negatywnym emocjom - wybuchła pierwsza wojna światowa.


Początkowo samoloty były używane tylko do celów rozpoznawczych, a lotnicy, którzy spotykali się nad płonącą Europą nie żywili do siebie negatywnych uczuć. Przeciwnie, początkowo pozdrawiali się, machali skrzydłami itp. Nie wszystkim jednak samo latanie dawało wystarczająco dużo frajdy, ktoś wpadł na pomysł unicestwiania statków powietrznych przeciwnika. Na wyposażeniu samolotów pojawiły się rewolwery, granaty ręczne...w końcu po raz pierwszy pojawił się karabin maszynowy zamontowany na stale w kadłubie samolotu. Był to francuski Morane- Saulnier L. Francuzi nie potrafili jednak rozwiązać do końca problemu strzelania przez kręcące się śmigło.



Z pomocą przyszli, precyzyjni jak zawsze - Niemcy. Jak mówi przysłowie, potrzeba jest matką wynalazków. Anton Fokker, holenderski awiator, konstruktor słynnych niemieckich samolotów skonstruował synchronizator, który umożliwiał strzelanie bez uszkodzenia śmigła. Samoloty Fokkera zaczęły dominować na europejskim niebie. Nie było to oczywiście na rękę aliantom i tutaj dochodzimy do bohatera dzisiejszej galerii: Nieuporta 11.c1.



Nieuport 11.c1 został wprowadzony do produkcji w 1915 w zakładach braci Nieuport, którzy wcześniej produkowali samochody wyścigowe. Panowie widocznie stwierdzili, że czas zmienić branżę i zaczęli konstruować samoloty. Nie zrezygnowali jednak z wyścigowych ambicji, ponieważ pierwowzorem tego samolotu był samolot skonstruowany właśnie do startu w wyścigach - Nieuport BB (stąd nazwa Bebe). Zabawne, jak historia lubi się powtarzać - dwadzieścia lat później powstał legendarny Spitfire, którego konstrukcja również wywodziła się z samolotu stworzonego do wyścigów i bicia rekordów.




Nieuport 11.c1 był półtorapłatem (górny płat + dwa krótkie dolne skrzydła). Konstrukcja była delikatna i krucha. Pokryty był - jak wszystkie samoloty w tamtych czasach- głównie drewnem i płótnem. Napędzał go 9 cylindrowy silnik rotacyjny, który zapewniał mu zawrotną jak na te czasy prędkość - 167 km/h.




Problemem aliantów nadal był jednak brak synchronizatorów, o których wspomniałem wyżej. Stąd nietypowe dość umieszczenie karabinu maszynowego na górnym płacie. Wyobraźcie sobie, jak pilot z tego strzelał, albo zmieniał magazynki :-)



Model, który skleiłem, został wydany przez wydawnictwo Kartonowa Kolekcja, autorem jest Pan Paweł Mistewicz. Jak zawsze w przypadku jego modeli, nie napotkałem problemów przy klejeniu. To była czysta przyjemność. Model został zbudowany  w ciągu dwóch tygodni, zimą 2010.



Model nosi malowanie z Eskadry Lafayette - SPA.124, rok 1916. Wycinanka oferuje możliwość wykonania go w dwóch innych wersjach malowania, bardziej kolorowych. Mnie jednak skusił wizerunek Indianina na kadłubie :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz