niedziela, 1 lutego 2015

PZL P.11C Kartonowy Arsenał - część II

Czas na aktualizację relacji z budowy "jedenastki". Okleiłem kabinę poszyciem zewnętrznym i zbudowałem większość tylnej części kadłuba. Nie jestem zadowolony z uzyskanego efektu,  bo w kilku miejscach mogłem postarać się bardziej...


Po wklejeniu wnęk na lufy kadłubowych karabinów maszynowych okleiłem środkową część kadłuba. Nie jestem pewien czy dobrze wkleiłem wspomniane wnęki, bo miałem problem z dopasowaniem zewnętrznych elementów poszycia. Długo dopasowywałem, a po doklejeniu wspomnianych elementów starałem się dopieścić krawędzie wnęk. Efekt jest daleki od zadowalającego, ale tak to już jest jak się coś co chwilę poprawia. 




Jak się okazało, pomysł z użyciem do retuszu koloru "polish khaki" marki Pactra nie był do końca trafiony. Kolor prosto ze słoiczka jest daleki od pożądanego, więc trochę z nim majstrowałem dodając odrobinę czerwieni, bieli i czerni.




Pierwszy raz chyba przyznam rację zwolennikom teorii, że w modelu z Kartonowego Arsenału szkielet jest na wyrost skomplikowany. Mam na myśli to, co wydawca proponuje w tylnej części kadłuba. Można to było bez problemu zaprojektować na wręgę i pasek łączący. Gdybym miał to kleić jeszcze raz, to tak właśnie bym to zrobił. Trzy elementy poszycia za kabiną skleiłem jako skorupkę, którą nasunąłem na wspomniany szkielet. 

Podążając za sugestią kolegi z forum konradusa poprawiłem przewód prowadzący od butli i teraz prowadzi tam gdzie powinien czyli do dwóch zegarów na prawej burcie kabiny. Poprawki jeszcze wymaga krawędzie otaczające kabinę, zwłaszcza w tylnej części w okolicach zagłówka. Na to jednak na razie się nie zdecydowałem, zwłaszcza, że poprawianie krawędzi wnęk km-ów nie wyszło mi na dobre.













Teraz pytanie co dalej z tym modelem, różne myśli chodzą mi po głowie i zastanawiam się czy nie powtórzyć tego etapu budowy z wykorzystaniem nowych częśći... Póki co, odczuwam co raz silniejszą potrzebę powrotu do modelu Mi-4, a "jedenastka" chyba musi chwilę odpocząć.

1 komentarz:

  1. Rewelacyjna robota. Mój syn uwielbia modele samolotów i mam nadzieję, że jak dorośnie to jego pasja będzie podobna do Twojej :)

    OdpowiedzUsuń