wtorek, 2 grudnia 2014

Focke-Wulf FW-190 D-9 - relacji część szósta, prawdopodobnie ostatnia!

Model Mi-4 dał mi mocno popalić, spowodował nawet pewien kryzys w moim klejeniu. Postanowiłem więc zrobić przerwę i zająć innym niedokończonym tematem - na warsztat wróciła "Dora". Sporo grzebałem przy modelu i widać tego efekty. Koniec budowy już blisko. Focke Wulf stoi już na podwoziu i zadziera swój długi nos do góry. Skleiłem do końca klapy i lotki, rury wydechowe, chwyt powietrza, kołpak i parę innych drobiazgów. Do zrobienia pozostał widoczny przez wnękę podwozia fragment silnika, osłona kabiny, łopaty śmigieł, lufy, anteny itp. Mam nadzieję, że uda mi się dokończyć ten model jeszcze w tym roku i następnym postem będzie galeria przedstawiająca gotową Fokę. Zapraszam do oglądania!























3 komentarze:

  1. Bardzo ładnie klejony samolot! Czy samoloty A.Halińskiego różnią się konstrukcją od modeli np. Małego Modelarza?

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękujemy za piękne zdjęcia samolotu . Wiele informacji na stronie !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Danke schön! Widziałem też Twoją stronę, będę tam zaglądał!

      Usuń